Mamy nareszcie przedwiośnie,choć noce i ranki są zimne,
Ale to przecież dopiero koniec marca,więc to jest nagminne.
Spod śniegu wyłaniają się białe,piękne,górskie krokusy i przebiśniegi,
Wnet nasze otoczenie i krajobraz niedługo się zmieni.
Cieszę się z tego,nienawidzę mroźnej,długiej zimy,długich nocy,
Zamykam się wtedy w domu,jak w skorupie,wypatrując słońca mocy.
Nie mam na to wpływu,natura sama dobrze wie co i kiedy robi,
Jeszcze kilka tygodni i doczekamy wiosny,wkrótce cieplej się zrobi.
Już na krzewach pojawiają się pączki i to bardzo cieszy,
Zobaczy to tylko ten,kto dobrze obserwuje,chodzi jako pieszy.
Wszystko się wtedy widzi dokładnie,czuć jak zbliża się wiosna,
Codziennie to widzę i cieszę się bardzo,że zima już poszła.
Na spacerach obserwuję krzewy,na nich pączki,bazie szare,
Prawie białe,głaszczę je delikatnie,to jest tak wspaniałe.
Słońce wyżej świeci,dzień jest coraz dłuższy,ludzie spacerują,
Ludzie weselsi,dzieci biegają,ulubionej wiosny tak bardzo czekają.
Coraz więcej przylatuje ptaków,bocianów,bo też wiosnę czują,
W gniazdach robią porządki,spieszą się,bo niedługo inne przylatują.
Świergocą od rana do wieczora,ich piosnki,słychać ich już wiele,
Bo niedługo doczekają się przylotu bliskich,wtedy będzie wesele.
Nie brnie się już po śniegu,błocie,idąc do pracy,po zakupy,do lekarza,
Ludzie się uśmiechają,są ruchliwsi i dzień w dzień wszystko się powtarza.
Przedwiośnie ma też swoje uroki,choć trwa bardzo krótko i szybko odchodzi,
Ustępuje wiośnie,która w pełni kolorów,nie wiem skąd do nas tak nagle przychodzi.
Wiersz ten napisałem 28 marca 2011 r.
zdjęcie ze strony
http://pejzaz.blog.onet.pl/4,AU2024435,index.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz