R A M Z E S
Pewnego dnia moja mała wnuczka,
Bym jej kupił małego kotka,mruczka.
Biedny dziadek cały tydzień myśleć musi,
Jak tu sprostać pomysłowi wnusi.
Babcia też się długo namyślała,
Chociaż kotka nie bardzo mieć chciała.
Emilka bardzo długo tak ją wymęczyła,
Zanim swoją babcię wreszcie namówiła.
Aż pewnego dnia,przypadkiem znowu,
Babcia z wnusią wyszły do sklepu z domu,
Spotkały w sklepie pewnego sąsiada,
Który podsłuchał Emilkę,tak do nich powiada.
Przyjdźcie do mnie moje miłe panie,
U mnie w domu po całym dywanie
Broi sobie piękny mały kotek,
Jest nawet ładniejszy od wszystkich maskotek.
Po powrocie ze sklepu prosi Emilka swoją babcię,
Już w jednej chwili zdejmuje swe kapcie.
Buciki swoje szybko już włożyła,
I zaraz z babcią przed blokiem już była.
Będę zawsze grzeczna,moja babciu droga,
Choćmy tam szybko,to dla mnie nagroda.
Poszły więc do sąsiedniego domu,
By kotek nie był już wcześniej oddany nikomu.
Po niecałej godzinie z małym kotkiem przyszły,
Dziadka wątpliwości już w momencie prysły.
Spełniło się największe Emilki marzenie,
Bo miała swoje wymarzone,milutkie stworzenie.
Nowy nasz kotek był jeszcze bardzo malutki,
Sierść szaro-bura,troszkę beżu i brązu,miał białe butki.
A pod swym łebkiem krawacik szeroki-biały,
Dwa małe uszka śmiesznie mu sterczały.
Nasza Emilka tak się kotkiem zachwyciła,
Cały dzień go czesała,rączkami pieściła.
Brzuszek cały biały,ogon gruby,bury,
Najbardziej milusińskie są tylko kocury.
Emilka swego kota Ramzesem nazwała i tak zostało,
Interesuje ją starożytna historia Egiptu,dziecko pamiętało.
W starożytnym Egipcie koty były święte i były czczone,
Tak mi mama mówiła i czoło od razu zmarszczone.
Mówi do mnie:Dziadku,możesz mi nie wierzyć,
Mama uczy w szkole,więc musisz uwierzyć.
Z uśmiechem jej przytaknąłem,bo gdzie u takiego brzdąca,
Która ma 7 lat,taka już wiedza i co ktoś powie,ona się wtrąca.
Dzisiaj nasz Ramzes ma już ponad dwa lata,
Wyrósł na pięknego kocura,w nim łagodnośc taka,
Oczy zielono-żółte,sierść błyszcząca i ciekawość świata,
W dzień siedzi przeważnie na parapecie okna,wypatrując ptaka.
Wiersz ten napisałem niedawno,dnia 04 lutego 2011 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz