
STAROŚĆ
W życiu człowieka najgorsza jest jego samotność,
Sam na sam z własnymi myślami,traci całą godność.
W beznadziei bycia jak film życie jawi się w plamach,
Czarno-białych,zamazanych,to jest wielki dramat.
Przebywając sam ze sobą tylko w czterech ścianach,
Bo przepadło wszystko,co kiedyś miał w planach.
Głowa pęka cała w złych i czarnych myślach,
Samotny,stary człowiek gubi się w domysłach.
Zaczyna coraz częściej rozmawiać sam z sobą,
Wie,że gdy tak się dzieje,jest inną osobą.
Myśl się kończy,druga gorsza,tłamsi go i dusi,
Czy do starczego uśmiechu coś go jeszcze zmusi.
Samotny,wzrok rozpaczy i smutku wznosi aż do nieba,
Szuka nadziei u Boga,tego mu potrzeba.
Słyszy tylko ciszę,modli się,łka i ma nadzieję,
Że Bóg patrzy i czeka,a diabeł się śmieje.
Ktoś w nutach napisał"Wesołe jest życie staruszka",
Gdzie radość,gdy z bólem i trudem kładzie się do łózka.
A w śnie niespokojnym śnią mu się koszmary,
W snach spotyka obcych ludzi,twarze jak maszkary.
Budząc się ze świtem,ma w swej świadomości,
Że za nim kolejny zwykły dzień mija w samotności.
Co będzie dzisiaj,jutro,tego wiedzieć nie chce,
Czy dalej tak przyjdzie żyć,będzie jak Bóg zechce.
Wiersz napisałem 06.05.2006 r
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz