Przyjaciel rzadko słowo dzisiaj takie padnie,
Bo kolega z podwórka,czy też kumpel stary.
Nie możesz ani pierwszego, drugiego nazwać ładnie,
Wybacz, ze poeta-amator Ci powie,bo nie te wymiary.
Przyjaciół się nie wybiera,nawet nie kojarzysz,
Że przyjaciela znajdziesz lub sobie wymarzysz.
Choć niejednemu ciągle się tak zdaje,
Nic bardziej mylnego,tak Ci się nie zdarzy.
Nie masz pewności,że moment czegoś dobrego,
Przypadkiem na drodze życia nie świadom niczego.
Właśnie mogłeś pierwszy raz spotkać przyjaciela swego,
To nie przypadek,miałeś okazję ujrzeć go całego.
Nie wyróżniał się w tłumie,lecz myśl uporczywa,
Nie możesz w żaden sposób zapomnieć tej twarzy.
Myśl wraca do Ciebie ciągle,jak bumerang chyba,
Zastanów się,widziałeś tą twarz już dziesiątki razy.
Raz go spotkasz na drodze,potem po raz drugi,
Choć nigdy nie będziesz pewny,czy nic Cię nie myli.
Mijając go wolno skiń mu lekko głową,jakby do posługi,
Serce mnie nie myli,on lekko też się pochyli.
Potem być może,będziecie częściej się spotykać,
Nie będziecie już nigdy nazbyt się unikać.
Oczyma będziecie codziennie się porozumiewać,
Obaj ze szczęścia wciąż będziecie śpiewać.
Kiedy dobrze na co dzień się zaprzyjaźnicie,
Nigdy żaden z was nie zrobi głupstwa skrycie.
Przyjaźń wytrzymuje wiele prób,wierzcie mi na słowo,
Gdyby tak się nie działo,dałbym głowę swoją.
Bo przyjaźń w swej istocie rządzi się prawami,
O których jeszcze chyba wam się nie przyśniło.
Można ją zepsuć kilkoma słowami zwykłymi,
Tak przecież będzie,tak jest i tak było.
Bo przyjaźń to nie tylko słowo,lecz uczucie gorące,
Mieć przy sobie wiernych przyjaciół przez życie.
To przypadek jeden może na sto,może na tysiące,
To już samo przez się staje się wspaniałe,
takie nasze bycie.
takie nasze bycie.
Przyjaciel to ktoś,za kogo byś oddał życie,przyjacielskie życie,
W jego obecności czujesz do niego pełne zaufanie,on Cię nie zawiedzie,
Czujesz się bezpiecznie,podświadomie czujesz przyjaciela,zrozumiesz koniecznie
Że przyjaźń od początku świata toczy się już wiecznie.
Dobieraj sobie przyjaciół wiernych,którzy nie zawiodą,
Którzy pójdą za Tobą szczerzy,nawet za wielką wodą.
Takich przyjaciół liczy się na palcach jednej ręki,
Ja mam takich kilku;wiem,jestem im winien słowa podzięki.
Wiersz ten napisałem,gdy moi przyjaciele wsparli mnie w chorobie i za to im dzięki.
Dnia 12 sierpnia 2009 r.
Wiersz ten napisałem,gdy moi przyjaciele wsparli mnie w chorobie i za to im dzięki.
Dnia 12 sierpnia 2009 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz