Zatańczcie ze mną raz chociaż w kółeczko.
A Cyganie jedli, pili, tańczyli,
W swoim taborze byli szczęśliwi.
Las im wtórował, drzewa szumiały,
Wydało się, że nawet zwierzęta też tańcowały.
W ognisku pięknie polana się tu paliły,
Ognisko skrzyło, skry padały, dzieci patrzyły.
Wszystkie Cyganki suknie kolorowe miały,
Aż konie, stojące w taborze też oniemiały.
To się płoszyły i wszystkie rżały,
Grajcie Cyganie, by skrzypce drżały.
Wyśpiewujcie czardasze, ballady, romanse,
Każdy inny muzyk ma tu małe szanse.
Bo Wy Romowie graniem duszę oddajecie,
A śpiewacie o sobie, przecież o tym wiecie.
Ja Waszą muzykę kocham tą wspaniałą,
Pierwszy raz usłyszałem ją, gdy poszedłem z mamą.
Jako mały szkrab mocno za rękę ja wtedy trzymałem,
I Waszą Romską muzykę sercem pokochałem.
Ja jestem Polakiem, Ty jesteś Cyganem,
Ja gram drugie skrzypce, Ty tu jesteś panem.
Co mi każesz zagram, zagram jak potrafię,
Przecież to Polska, wspólną mamy tu parafię.
Grajcie mi Cyganie, tańcujcie Cyganki,
Ja Was będę słuchał wieczory i ranki.
Przy Waszej muzyce krew mi prędzej krąży,
Niech się teraz martwi, kto do Was nie zdąży.
Dołóżcie do ogniska jeszcze trochę drzewa,
Lekki wiatr w tym lesie iskry nam rozwiewa.
Widzimy w półmroku szczęśliwe tu twarze,
A co będzie dalej, czas nam to pokaże.
Wiersz ten napisałem dnia 10 października 2000 r.
zdjęcie ze strony
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz